Siedzę w pokoju, mała lampka ja i komputer, czekam na pomysł, dobry pomysł... Pomysł na cokolwiek. Nadchodzi czuje jego ciepło, juz rozlewa się jak wrzątek w kubku z kawą, jak para miedzy drobinkami powietrza... Skrapla się, kondensuje. Połykam go i trawię, przenoszę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz