środa, stycznia 31, 2007

niedziela, stycznia 28, 2007

sobota, stycznia 20, 2007

Na manowce, na manowce…

Na manowce, na manowce… nie dam się sprowadzić. Żadnych podstępów nie przyjmuje, tylko działanie wprost, patrzenie i przenikanie przez cienkie i nietrwałe ludzkie powłoki, przechodzenie prze byty rozproszone i rejestrowanie symptomów świadczących o ich ożywionej naturze… Ostatnio mam przerwę, strasznie dużo pracy, brak czasu. Dawno nie ruszyłem z aparatem, trzeba to zmienić, wrócić do konsekwentnego rejestrowania. Może jak sobie poradzę, pokonam, zakończę, wymyślę, uspokoję, zapomnę…